wtorek, 24 lutego 2009

Urodziny, przyjaciele, prezenty i szaliczek.

Ostatnio siedziałem sobie grzecznie w swoim przemiły mieszkanku na mięciuchnej wykładzince i zastanawiałem się co ze sobą począć, zupełnie zapomniałem że mam urodzinki:)) i to pierwsze czyli takie że przed tymi żadnych wcześniej nie było. Dostałem wspaniały prezent szaliczek, ale nie taki zwykły szaliczek tylko ręcznie pleciony. Czy szaliki plotą pleciugi???
Na początku było bardzo bardzo spokojnie, z Myszą oglądaliśmy sobie filmy, całkiem ciekawe nawet.
Potem zorganizowaliśmy konkurs ujeżdżania, pierwsza była Mysza.

Podsumowanie: nie napiszę kto wygrał, ale Mysza jakoś nie mogła się dźwignąć. Urodziny były super, reszta zdjęć została ocenzurowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz